Pojedziemy na łów, na łów, Towarzyszu mój…
Jedni nie mogą się doczekać zajęcia stanowiska, poczucia wiatru zwierza, inni zaś rozegrani przez niepewność obgryzają paznokcie- czy wyjdzie dobrze. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Oczywiście pozytywne, ale stresik jest.
Nasz słynny Dyliżans rozwoził myśliwych na zwyżki- kierowca Tomasz Gocaliński- Nasz stażysta. Przyznać trzeba, chłopak się stara. Będą z niego ludzie!