To jedno z najstarszych polowań w naszej tradycji, zakończone wspólnym łamaniem się opłatkiem.
Jeśli ciekawi Cię tradycja łowiecka, lub chciałbyś przypomnieć sobie jej pewne elementy, to zapraszam Cię abyś zajrzał do artykułu „Tradycje, zwyczaje i obyczaje„- na pewno warto.
Sobotnie polowanie wypadło na prawdę super. Po pierwsze pogoda- która była dosłownie zamawiana (biorąc pod uwagę poprzedni cały mokry tydzień), to po drugie atmosfera!
Zbiórka.
Nie było nas zbyt wielu, jednak w niczym to nie przeszkadzało. Zaplanowane i przemyślane mioty miały to tylko potwierdzić.
Prezes Kol. Mariusz Ostapkowicz wraz z Łowczym a zarazem prowadzącym Kol. Piotrem Mikosza oraz drugim prowadzącym Kol. Pawłem Stonio powitali wszystkich uczestników dzisiejszych łowów. Tego dnia gościliśmy Kol. Romualda Warasiewicza wraz z córką Anną i przyszłym zięciem Patrykiem (obserwator) z Koła Łowieckiego „Sarna” z Olecka.
Podkładaczem był znany już Kol. Dawid Żywica.
Po przeszkoleniu na temat bezpieczeństwa na polowaniu zbiorowym, którego udzielił Kol. Paweł Stonio, rozlosowaliśmy kartki z numerami i udaliśmy się do łowiska.
W pierwszym miocie Św. Hubert podarzył Kol. Januszowi Kowalczykowi.
Drugi miot należał do gościa Kol. Romualda Warasewicza- dzik, oraz Kol. Mieczysława Stackiewicza- lis.
W trzecim miocie królowały jelenie. Podarzyło Kol. Piotrowi Mikosza i Kol. Andrzejowi Citkowskiemu.
Po trzecim miocie- śniadanie.
Kol. Michał Szatanek zaserwował nam zupę rybną, śledzika, ciasta oraz kawę lub herbatę. Kto co wolał. No i to co tygryski lubią najbardziej. Czyli pogaduchy i opowieści…
W związku z tym, iż było to polowanie wigilijne, Prezes wraz z Łowczym złożyli nam życzenia, których treść przekazuję Wam poniżej.
Wszystkim Koleżankom i Kolegom, życzę spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Niech wasza pasja wydobywa z Was to, co najlepsze. Niech pamięć o tradycjach łowieckich naszych przodków, o szacunku dla zwierzyny, o miłości do przyrody nigdy Was nie opuszcza. Życzę Wam wielu bezpiecznych i owocnych wyjść w łowiska i samych udanych łowów. Niech Wam bór darzy a Św. Hubert otacza wszelką łaską i opieką tak w kniei, jak w domu i pracy.
Po tych słowach, wszyscy podzieliliśmy się opłatkiem, składając sobie wzajemnie życzenia.
Miot czwarty i piąty nie przyniósł już zmian na podium. W ostatnim miocie doszedł waleczny odyniec, który narobił nie lada bałaganu z psami Kol. Dawida Żywicy.
Pokot, czyli podsumowanie łowów, wyłonienie Króla Polowania a przede wszystkim oddanie czci upolowanej zwierzynie.
Królem Polowania został Kol. Andrzej Citkowski
Vice Królem Kol. Piotr Mikosza
Królem Lisiarzy Kol. Mieczysław Stackiewicz
Pozostali Koledzy upolowali:
Gość Kol. Romuald Warasiewicz- dzik
Kol. Dawid Żywica- dzik
Kol. Janusz Kowalczyk- koza
P.S. Dziękuję za wzbogacenie galerii Kol. Patrykowi- obserwatorowi.