Dzień poprzedzający łowy to ciężka praca. Ostatnie poprawki, tak aby dopiąć wszystko na ostatni guzik, tak aby każdy był zadowolony. Ale czy to się uda? Następny dzień to zweryfikuje.

Grzesiu.. dziś Król, mistrzowsko przygotowane łowisko.
Siostra Króla, wierny druh i współorganizator, a oprócz tego.., ale o tym za chwilę, gdy przyjdzie pora na posiłek.
Nasi myśliwscy trębacze w gotowości.
Poszedł sygnał, zbiórka, myśliwi na widnokręgu wschodzącego słońca, czterdziestu z hakiem i jeden przemawiający.
Licząc od lewej..
..i od prawej.
Torba z niewiadomą..
No cóż, jedyny taki "numerek". Bogdanie, jesteś wykluczony 😉
Wschód to zawsze obietnica nie tylko poranka, lecz również udanego dnia a widząc tylu dzielnych naganiaczy tym bardziej.
..i potąd było wody.
i wpadłem, na szczęście kolega naganiacz blisko miał do domu i na zakończenie powrócił suchy 🙂
Trębacze odegrali sygnały. Moli rzecz jasna również zwarta i gotowa. Jest już Naszą nie tylko Krzysia 🙂
Grześ każdego z osobna zaprowadził na zwyżki
Ponadto, jeżeli okoliczności do tego skłaniały, to oznaczył również miejsca, gdzie myśliwy bezwzględnie nie może oddać strzału.
Trzy i osiem to 19 x dwa, taki dziś był prognostyk.
A śnieg wręcz skłaniał do nostalgii dawnych łowów o ,których już dziś, najmłodsi słuchają jedynie od narodów przy myśliwskim ognisku.
i sypało i sypało i sypało..
Jednak pierwszy strzał ożywił las
Złom od Diany, gdzieżby go przypiąć. Pierwsza łania ze strzelby Kol. Marcina Stackiewicza. Serdeczne gratulacje!
Pierwsza upolowana zwierzyna- łania młodego myśliwego Kol.Pawła Piekarza. Gratulacje!
Tuż po śniadaniu laska dobrego tytoniu
Na deser przepyszne wypieki Naszej Diany Justyny oraz żony Kolegi Pawła Piekarza. Dziewczyny chapeau bas!
Zabieramy pieski po drodze i przy okazji hołd dla niezapomnianej łajki.
Śniadanko, śniadanko, a Ty jeszcze są nadzieje, kiedyś bór obdarzy.
A w drugim miocie weźmiemy bagienko, Grześ pieczołowicie rozprowadza linię, już jest dobrze, ten miot to pieczęć
i tak, ten miot wyłonił Króla Lisiarzy. Kol.Michał Samiła schylił czoła po dumnie prezentowany medal.
To polowanie, jednak wyłoniło wiele sympatycznych chwil. Kol. Tomasz Makowski po raz pierwszy został ochrzczony, Św.Hubert obdarzył dziś dzikiem. Prezes Koła Kol.Mariusz Ostapkowicz, zgodnie z wielowiekową tradycją postawił pieczęć na czole łowcy.
Darz Bór Kolego! Gratulujemy!

Ja wiem, że wszyscy to pamiętamy, ale wrzucę tak dla przypomnienia:

 

Chrzest myśliwski– jest bardzo starym obyczajem związanym z upolowaniem pierwszej sztuki zwierzyny danego gatunku. Odbywa się na polowaniu zbiorowym, zwykle po skończonym miocie a na polowaniu indywidualnym po podniesieniu zwierzyny. Na rozpoczęcie chrztu myśliwskiego sygnaliści grają sygnał „Pasowanie myśliwskie”. Myśliwy z odkrytą głową klęka klęka na lewym kolanie (od strony grzbietowej zwierzyny) trzymając broń w lewej ręce stopką opartą o ziemię przy lewym kolanie. Podczas chrztu wszyscy myśliwi uczestniczący w ceremonii przyjmują postawę stojącą oraz zdejmują nakrycia głowy (za wyjątkiem myśliwego dokonującego chrztu). Celebrujący nożem myśliwskim lub palcem znaczy czoło myśliwego przyjmującego chrzest farbą zwierzyny (przy drapieżnikach robi to symbolicznie), wypowiadając słowa:
 
Zgodnie z wielowiekową tradycją chrzczę Cię
znakiem farby i Darz Bór Ci życzę!
 
Myśliwy odpowiada:
 
Na chwałę polskiego łowiectwa!
 
Sygnaliści grają sygnał pokotu właściwy dla danego gatunku upolowanej zwierzyny oraz sygnał „Darz Bór” kończący ceremonię.
 
Pokot, kapelusze z głów, trębacze po kolei..
Darz Bór!!! Król Polowania, Łania i cielak. Zasłużony medal, trafny strzelec.Gratulujemy!!!
Miłe chwile.
Vice.. Jacku gratulacje z ręki Prezesa smakują szczególnie
A to juz Ania zrobiła mi zdjęcie i tylko chyba pycha nakazała mi je tu umieścić.
Szczególne podziękowania Żywica mega.

P.S.

Dziękuję Kolegom: Stanisławowi Stelmasiewiczowi oraz Pawłowi Piekarzowi za nadesłane zdjęcia a także serdecznie dziękuję Kol.Adamowi Kotlińskiemu za niejednokrotnie nadesłane zdjęcia wraz z opisem polowania. Z tego względu Kolego, sygnuję artykuł Twoimi personaliami.

 

 

Darz Bór!!!                     

Adam Kotliński