Polowanie Hubertowskie rozpoczęło sezon polowań zbiorowych.

Jeśli chciałbyś przypomnieć sobie wiadomości o naszych tradycjach i zwyczajach, zachęcam Cię do przeczytania artykułu: Tradycje, zwyczaje i obyczaje. KLIKNJ TUTAJ

Jednak zaczym przejdę do sedna treści należy wspomnieć o wielkich przygotowaniach towarzyszących temu ważnemu wydarzeniu.

Jak to się mówi, samo się nie zrobi a do tego potrzeba ludzi i sporo czasu, aby można było sobie spokojnie przyjechać  na polowanko a później na uroczystą biesiadę. Dobra organizacja wymaga sama z siebie zaplanowania a dodatkowo przewidzenia możliwych sytuacji.

Przygotowania.

Przygotowanie łowiska od strony technicznej- to m.in. uzgodnienia, zaplanowanie miotów, podkładaczy, naganki, samo zadbanie o sprawność przebiegu łowów. Spięcie wielu elementów przynosi dopiero sukces.

Przygotowania łowów od strony merytorycznej. Powitanie, instruktaż- bezpieczeństwo na polowaniu, dopilnowanie list oraz wszelkiej dokumentacji, aby nic nie umknęło. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.

Polowanie.

Polowanie odbyło się w obw. 131 Rudówka.

Pogoda dosłownie zamawiana. Uśmiechy na twarzach i działamy.

Ostatni miot.

Biesiada oczywiście odbyła się na Gawrze. O godz. 17.00 Prezes wraz z Łowczym powitali przybyłych oraz podsumowali dzisiejszy, jakże uroczysty dzień.

Przemówienie Prezesa Kol. Mariusza Ostapkowicza.

„Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy, Drodzy Goście.

Spotykamy się dziś, by uczcić naszego patrona- Św. Huberta. Człowieka, który jak głosi legenda wolał słuchać jelenia niż swojej żony.. i od tej pory myśliwi mają już usprawiedliwienie, dlaczego tyle czasu spędzają w lesie! Dzisiejszy dzień jest też okazją do refleksji nad naszym powołaniem i wspólnotą, którą tworzymy. Każdy z nas ma swój wkład w działalność koła- czy to przez prace w łowisku, udział w polowaniach, szkoleniach, czy przekazywanie tradycji młodszym kolegom. Dziękuję Wam wszystkim za to zaangażowanie, za wspólną pasję, za przyjaźń, jaka łączy nas w lesie i poza nim. Niech dzisiejsze święto upłynie w duchu koleżeństwa, radości i wzajemnego szacunku. Niech święty Hubert czuwa nad nami w lesie, daje nam rozwagę, celność i bezpieczeństwo. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego spotkania. Michałowi i jego ekipie za to, że jedzenie pachnie lepiej niż ambona w maju, Naszym paniom za cierpliwość, gdy wracamy późno tłumacząc się, że „dzik był, ale chytry”, no i kolegom z koła- za wspólne polowania, za to że mimo różnic kalibrów i poglądów zawsze potrafimy się spotkać przy wspólnym stole.

Niech nasze strzały będą celne. Niech nasze żony nie pytają, ile to kosztowało a zwierzyna niech wie, że ma z nami dobrze, bo myśliwy to nie tylko ten, co poluje- ale ten, który dba, karmi i chroni.

Na koniec życzę Wam wszystkim udanego Hubertusa, mocnych wrażeń i żeby każdy z nas wrócił do domu z uśmiechem na twarzy”.

 

Oficjalnego zakończenia łowów dokonał Łowczy Kol. Piotr Mikosza:

Królem dzisiejszego polowania został:

Kol. Krzysztof Nosek

Gratulujemy!

Biesiada jak to przeważnie bywało trwała do późnych godzin a wspólnym rozmowom nie było końca.

Na drugi dzień, trzeba było jednak zakasać rękawy i posprzątać.

W tym miejscu podziękowania trafiają do Kol. Michał Szatanek, Jurek Stackiewicz, Wiola Marciniak- Kępa, Marek Kaiser, stażysta Tomek Gocaliński, Paweł Piekarz z córką i synem (Nikola i Patryk) oraz Justyna Turkowska- Cedrowska. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem.

W imieniu wszystkich uczestników uroczystości Dnia Św. Huberta, pozwolę sobie złożyć na ręce osób zaangażowanych w przygotowania i organizację ten skromny dyplom, jako podziękowanie za Wasz trud.

Serdecznie dziękujemy!

P.S. Podziękowania za nadesłane zdjęcia z polowania trafiają do Kolegów:

Piotr Mikosza oraz Paweł Piekarz

 

Darz Bór!!!                                 

Lalak Andrzej